Ile razy dziennie spoglądasz na swój telefon komórkowy? Jak długo, gdy podsumujesz czas spędzamy we wszystkich aplikacjach? Zresztą są teraz specjalne aplikacje, które zrobią to za Ciebie! Tak, taka apka-matka. Nie zrozum mnie źle. Nie jest moją rolą, by Cię na tej podstawie oceniać czy Ci czegokolwiek zabraniać. Szczególnie, że gdy teraz prowadzę tego bloga, sama jeszcze wcześniej czasu niż wcześniej udzielam się w mediach społecznościowych. Najczęściej właśnie przez smartfona.
Na potrzeby tego tysiąclecia ukuty został specjalny termin: text neck lub tech neck, czyli sms-owa lub technologiczna szyja. Termin ten ma opisywać przypadki bólów szyi spowodowanych przybieraniem charakterystycznej postawy ciała podczas korzystania z telefonów komórkowych i innej małej elektroniki (np. tabletów). Jest to zniesienie fizjologicznej lordozy szyjnej na rzecz kifozy, pogłębienie kifozy piersiowej (“garbienie się”) oraz często opuszczanie barków do przodu. Jako, że klamka nadal nie zapadła czy pewne punkty spustowe w obrębie mięśni nie są przypadkiem odpowiedzialne również za napięciowe bóle głowy nie tylko cierpiący na bóle szyi, ale i głowy powinni przyjrzeć się swojemu korzystaniu ze smartfonów.
(Dużo więcej o napięciowych bólach głowy znajdziecie w tym artykule z serii “bóle głowy”.)
Był i się zmył?
Text neck oskarża się także o przyspieszenie procesu degeneracji trzonów kręgów szyjnych oraz krążków międzykręgowych (“dysków”). Ci badacze, którzy są propagatorami tej teorii, przekonują o istnieniu takiego właśnie procesu wywoływanego ciężarem pochylonej głowy. Z drugiej strony pojawiają się też badania negujące jakiekolwiek powiązania pomiędzy używaniem telefonów komórkowych i pisaniem sms-ów. Ta grupa naukowców z kolei powątpiewa, że text neck w ogóle istnieje!
Moje odczucie (w tym dosłowne, bo mojej szyi i głowy) jest takie, że wielogodzinne (tyle mi niestety wychodzi w mojej apce-matce) przybieranie takiej postawy nie może być zdrowe. Sądzę, że jak najbardziej może negatywnie wpływać na nasze zdrowie i powodować dolegliwości bólowe głowy i szyi. Jedyne z czym bym się nie zgodziła, to “zrzucanie” wszystkiego na smartfony oraz traktowanie tej dolegliwości jako “choroby XXI wieku”.
Po długotrwałym “ślęczeniu” nad książkami mam ten sam problem. A co z innymi czynnościami “w zgarbieniu” i pochyleniu? Osobiście wiem, jak można cierpieć przybierając nieprawidłową postawę podczas karmienia dziecka. (Gdy wreszcie kupiłam odpowiednią poduszkę do karmienia chciałam producenta zgłaszać do Nagrody Nobla w co najmniej dwóch kategoriach: medycyna i pokojowa.) Może macie kogoś kto haftuje lub może sami wyszywacie? Pozwólcie, że zapytam zatem (naturalnie retorycznie) o bóle głowy i szyi. Podsumowując, w każdej z tych czynności godne polecenia jest trzymanie przedmiotu w który się wpatrujemy na wysokości wzroku lub tylko nieco poniżej.
Fizjoterapeuta radzi
Nie do końca są poznane przyczyny napięciowych bólów głowy. Jednak jedną z przyczyn może być podwyższone napięcie mięśniowe mięśni twarzy, podpotylicznych, mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego oraz mięśni karku, a szczególnie mięśnia czworobocznego, który nazywamy też mięśniem stresu. Mięsień czworoboczny jako jeden z nielicznych mięśni tułowia unerwiony jest z nerwów czaszkowych (nerwu dodatkowego).
W sytuacjach stresowych i negatywnych emocji reaguje dużym napięciem – tak jak mięśnie twarzy. Oprócz stresu i tego jak sobie z nim radzimy, do przyczyn napięciowych bolów głowy zaliczamy również:
- siedzący tryb życia i brak aktywności ruchowej
- złą, nieprawidłową postawa ciała
- punkty spustowe w obrębie zbyt napiętych mięśni
- bruksizm, czyli “zgrzytanie zębami”
- przebywanie w nieprawidłowej pozycji ciała przez dłuższy czas (patrzenie w telefon z opuszczoną głową, zła pozycja przed komputerem, zła pozycja podczas karmienia dziecka)
Ulgę mogą przynieść:
- masaże
- terapia manualna i manipulacje
- korekcja postawy
- medytacja, nauka relaksacji
- ćwiczenia rozciągające i relaksujące mięśnie
Aby zapobiegać lub ograniczyć częstość występowania napięciowych bólów głowy warto wprowadzić kilka zmian w swoim stylu życia:
- ruszać się tak często jak to możliwe i jak najczęściej na świeżym powietrzu
- spróbować metod radzenia ze stresem
- prowadzić higieniczny tryb życia: pić dużo wody, zrezygnować z używek, wysypiać się
Ćwiczenia
Kilka przykładów ćwiczeń relaksujących i rozciągających mięśnie, które najczęściej mają zwiększone napięcie przy napięciowych bólach głowy.
zdjęcie nr 1: połóż delikatnie palce na brodzie i postaraj się wykonać ruch głową w tej samej płaszczyźnie cofając brodę, ćwicz przed lustrem, pojawienie się drugiej brody świadczy o dobrym wykonaniu ćwiczenia.
zdjęcie nr 2: połóż delikatnie prawą dłoń w okolicy obojczyka i skieruj twarz lekko w prawo do góry, aby poczuć delikatne rozciąganie szyi.
zdjęcia nr 3 i 4 – połóż palce w okolicy skroni i stawów skroniowo-żuchwowych. Delikatnie uciskaj kilka sekund a następnie wykonuj delikatne koliste ruchy.
zdjęcie nr 5: podłóż twardą piłeczkę (może być tenisowa) pod potylicę, pod jej najtwardszą część i pozostań tak kilka oddechów
Filmik pokazujący wykonanie ćwiczeń:
Artykuł powstał we współpracy z widoczną na zdjęciach i filmiku mgr rehabilitacji Małgorzatą Włodarczyk
Zajrzyjcie do niej koniecznie! Szczególnie, jeśli jesteś w ciąży lub po porodzie.
https://www.facebook.com/panifizjotrener/
https://www.instagram.com/pani_fizjotrener/
Ostrzeżenie! Osoby po urazach bądź operacjach kręgosłupa oraz ze znaczną miażdżycą naczyń szyjnych powinny przed wykonaniem pokazanych ćwiczeń najpierw skonsultować się ze swoim lekarzem prowadzącym.
Piśmiennictwo:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25393825
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29306972