Rezygnacja nie brzmi inspirująco. Śmiem twierdzić, że wzdrygasz się na sam widok tego słowa. Nikt podekscytowany nie wpisuje po nocy w Google’a “jak zrezygnować”. Raczej “jak znaleźć motywację”, “najlepsze techniki koncentracji” czy “redukcja stresu w miejscu pracy”. Jednak to rezygnacja może być tym krokiem do tyłu, który popchnie Cię naprzód.
Życie autentyczne, czyli “po mojemu”
Z jednej strony wszędzie słyszymy, żeby żyć autentycznie. Z drugiej “poczekaj – przecież tyle w to włożyłaś” czy “jeszcze tylko kilka lat”. W domyśle na tych studiach, stanowisku pracy czy do emerytury. Jednak czy nie jest tak, że chcąc poprawiać jakość swojego życia, rozwijać się i właśnie “żyć autentycznie” musisz świadomie rezygnować z tego co Cię hamuje i ogranicza?
Żeby być naprawdę szczęśliwym i się realizować trzeba najpierw zrezygnować z czegoś co się nie sprawdziło. Dla jednych będzie to praca na etacie lub odwrotnie własny biznes w dziedzinie, która nas nie pociąga. Innym ciążyć będzie nieudany związek czy źle wybrany kierunek studiów. Dla niektórych wreszcie będzie to zbitek kilku z tych rzeczy… plus parę dodatkowych. Słowem rezygnacja z wszystkiego co zatrzymuje Twój rozwój osobisty i wewnętrzny uśmiech.
Hamujące wybory z przeszłości
Czy będąc nastolatką lub młodym dorosłym wiedziałaś DOKŁADNIE czego chcesz w życiu wybierając kierunek studiów, pierwszą pracę czy partnera życiowego? Nadal marzysz żeby być aktorką i jednocześnie weterynarzem z długowłosym rockmanem przy boku?… Hmm, może tak 🙂
Założę się jednak, że teraz masz o wiele większą świadomość tego czego tak naprawdę chcesz. Właśnie dlatego, że wiesz co nie wypaliło – że jednak filologia wschodniosłowiańska nie jest dla Ciebie, nie lubisz cały dzień patrzeć na czyjeś stopy a zamiast wolnego ptaka rockmana wolisz amatora rowerowych wycieczek i prawdziwych piersi (tylko Twoich).
Zdejmij blokadę rezultatów
Wiem, że redukcja stresu poprzez techniki uważności, odpowiednią aktywność fizyczną, zaspokajanie potrzeby samorozwoju, zdrową dla mózgu dietę oraz ciągłe wyzwania i uczenie się czegoś nowego działa. Jednak metody te nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeśli jesteśmy w nieodpowiedniej dla siebie pracy czy związku! Żadna ilość borówek, medytacji czy książek na temat rozwoju osobistego nie pokona tsunami stresu spowodowanego przez sytuację, która ciągle drąży ranę w Twoim sercu, umyśle i duszy.
Pod warunkiem, że nie są toksyczne, nie musisz palić mostów i znajomości. Po pierwsze tak po ludzku możesz nadal chcieć mieć kontakt np. z koleżankami z dawnej pracy. Po drugie dawne kontakty mogą Ci się przydać w nowej sytuacji w najmniej oczekiwanym momencie. Może się wreszcie okazać, że zechcesz kiedyś wrócić do sytuacji z której teraz rezygnujesz, bo Ty i/lub sytuacja się zmienicie.
Śmiało – rezygnuj! Może się okazać, że to pierwszy krok na drodze do Twojego szczęścia.
A Ty zrezygnowałaś/-eś kiedyś z czegoś co wcześniej było dla Ciebie ważne właśnie dlatego, że nie znalazłaś/-eś tam spełnienia? Co wybrałaś/-eś w zamian i gdzie Cię to doprowadziło? Podziel się proszę w komentarzach.